Witam serdecznie maniaków jesiennego spiningowania, po gorączce letnio-jesiennego Trociowania przyszła pora na następnego drapieżnika naszych rzek i jezior oto Sandacz w gwarze wędkarskiej zwany potocznie Sandałem. Sandacz to znakomity i wspaniale ubarwiony drapieżnik naszych wód , który potrafi podnieść ciśnienie i nerwy każdemu wędkarzami .Czasami potrafi tak delikatnie podskubywać naszą przynęte że z nerwów można pożreć dolnik naszego wędziska wraz z kołowrotkiem , ale dosyć żartów żeby złowić to piękną i szlachetną rybę trzeba uzbroić się w cierpliwość i przygotować odpowiednio swój sprzęt.Najlepiej posiadać dwa wędziska jedno od 10- do 42 gr i drugie np. od 7-do 28gr długość 2,18cm firmy Okuma Black Rok którą mam przyjemność łowić te wspaniałe ryby . Mowa oczywiście o połowach z łodzi z brzegu używa się dłuższych modeli wędzisk , do tego komplet ostrych główek jigowych na hakach 7/0 o gramaturach 15-17-18-20-25-30 i 35 gram do gum 4-ro calowych np. kopyta relaxa w kolorach naturalnych i seledyn wystarczy absolutnie aby dobrać się do sandaczy w każdej rzece czy jeziorze. Do tego oczywiście plecionka 0,15 mm na głębszej wodzie takiej od 6 do 10 m , oczywiście tak łowie na Martwej Wiśle od mostu Wantowego do mostu w Sobieszewie.
A oto Sandałek prawda że piękna ryba !
Małe ale jakże piękne !
Wiało ale i tak brały !
No ten trochę lepszy , brały bardzo delikatnie i dopiero zmiana główki z 21gr na 18 gr przyniosły efekty !
Zażarł jak smok !
Poranny dzionek na sandaczowisku !
A to mój dobry przyjaciel Piotr ze mną na rybach !
Oto kontrola wodnej policji ten oto pan nie wędkarz, łowił na 6 wędek z gruntu na martwą rybę i filecika i tylko jeden problem zabrał 8 sandaczy a limit to dwie sztuki , fe brzydko !
A oto sześćdziesiątak parątak Piotra !
Ale się nastroszył kolczasty drapieżnik !
Sandałek Piotra w Jesiennym Słoneczku !!!
Ależ to piękne ryby zgadzacie się ze mną !!!
Ta górka fosforowa powoduje to że raczej Sandacze powinny dalej pływać w swoim środowisku niż spocząć na patelni bo to bardzo , bardzo nie zdrowe ! Złowione przez nas sandacze dalej pływają tam gdzie jest ich miejsce aby w tym roku i za parę lat nadal je łowić , bo chyba o to chodzi w prawdziwym wędkarstwie !!!
No ten jest wyjątkowo piękny Piotrze prawda !
No płyń tam gdzie jest twoje miejsce !
A to kolega Marek tez pasjonat sandaczów !
Duża guma i sandacz wiszący na dozbrojce !
Delikatne wyczepienie i do wody !
Zamiast sandacza okoń to częsty przyłów przy sandaczowaniu !
Ale klimat a do tego sandacz i o to chodzi w prawdziwym wędkarstwie !
Tak wyglądają, gumy 4-calowe kopyto relaxa po jesienno-zimowych bojach.
Trzeba powiedzieć Sandaczom do zobaczenia w przyszłym roku w Czerwcu !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz