niedziela, 10 stycznia 2016

TROĆ RZEKA REDA ZIMOWA I LETNIA 2016 Rok

TROCIOWANIE NAD RZEKĄ REDĄ 2016 r

Nowy rok , ciekawe co nam przyniesie wędkarzom maniakom połowu tak pięknej  i trudnej do złowienia ryby jaką jest Troć. Początek Stycznia przywitał nas nad rzeka siarczystym mrozem -15 C w nocy , w ciągu dnia 9-10 stopni poniżej zera . Stworzyło to ciężkie warunki do trociowania nad wieloma rzekami polski , nad Rzeką Redą też nie było łatwo , ja zacząłem sezon  z moim przyjacielem Tadziem od 02.01 w sobotę , Tadziu 1.01 spędził w pracy a ja w samolocie wracając z świąt spędzonych u Córki za garanicą. Meldujemy się skoro świt nad Rzeką na spalonym moście i poszliśmy w górę do opon i powoli będziemy wracać do spalonego mostu taki  mamy plan na drugi dzień Trociowego sezonu. Za oponami Tadziu na srebrną wahadłuweczkie wyciąga Teczaka 44cm hodowlańca jest około 10.00 a potem później około 12.30 kawałek dalej na prostce Srebrniaka 60cm który gubi łuski nie dawno musiał wejść do rzeki . Troć została złowiona na Dynamica 6cm Kenarta , mróz daje się nam we znaki co chwile zmrażając na szczytowe przelotki , robimy pamiątkowe fotki i ruszamy dalej . Przy wysokiej podmytej burcie we wlewce ja mam swoje 5 minut , zapinam podobnej wielkości Srebniaka co Tadziu też na 6cm dynamica  , banan na mojej facjacie ale tuż pod nogami wypina się emocje opadły . Później do końca dnia jesteśmy bez brania , 1.01 padło parę rybek 50cm jedna 70+ na razie największa , 02.01 Tadziu ma drugą co długości rybę .Powoli zapada zmrok robi się coraz zimniej w oddali na niebie pojawia się czerwona zorza to znak że noc będzie bardzo mroźna.

                                Tęczak 44cm








                       60 cm-y Srebrniaczek



                  3.01.2016  Bez wyników 




Tak wyglądał poranek 6.01.2016 na Rzeką Redą w Mrzezinie poprószył śnieg i - 9 C wymusiło na wielu wędkarzach odpowiedni ubiór . Niestety ten dzień u mnie i Tadzia bezrybny.



9.01.2016 Rzeka Reda Most Spalony jestem sam , Tadziu w pracy bez brania ale padła Troć 76cm i kilka maluchów 30+ i 40+ . Ja bez brania ta ryba jaką jest Troć nauczy szacunku każdego wędkarza.


     Nowe dziecko Kenarta Winner PRO 7cm              wspaniały wobler jego pierwsze testy.


Następne sobotnio-niedzielne wypady nie przyniosły upragnionej ryby , spadł śnieg zrobiło się mroźno . 23.01.2016 sobota od przepławki w dół rzeki wszyscy  narzekają na brak kontaktu z rybą , również i ja do 14.00 jestem bez brania . Około 15.00 na Winnera Pro przy zwalonym drzewie zacinam tęczaka  takiego 40 cm ale po podholowaniu go do w pobliże podbieraka wypina się i to by było na tyle .



25.01.2016 Niedziela pierwszy dzień odwilży na termometrze 0 stopni i wreszcie nie marzną przelotki , o 7.30 melduję się nad rzeką . Idę od przepławki dół rzeki bez brania ale koło lisów jeden z wędkarzy niestety spina fajną rybkę taką 60+ .
===================================
30.01.2016 Sobota Rzeka Reda odcinek od przepławki w dół rzeki . Po odwilży i obfitych deszczach nasza ukochana rzeczka podniosła stan wody i to znacznie . Wysoka woda o kolorze herbaty powoli zaczęła opadać , no my z Tadziem zaczeliśmy naszą eskapadę bladym świtem. Woda wysoka ale w miarę klarowna i da się łowić w nasze serca wkradała się nadzieja a może to dzisiaj złowimy po fajnej rybce. Po obłowieniu odcinka rzeki od przepławki do drutów , ja mam jednego strzała w Dynamica 6cm a Tadziu spina taką 50-siątke srebrną po krótki holu też na Dynamica 6 cm . Ale jeden kolega miał z samego rana nie złą rybkę na kiju ale wypięła si ę pomimo silnego nie zpóźnionego zacięcia . Ciśnienie dzisiaj spada gwałtownie na dół o ponad 10 Hpa po południu zaczyna padać deszcz i zakończyliśmy nasz dzień wynikem zerowym.



Przepławka pracuję pełną parą , przy takiej wodzie następuje przegrupowanie ryb w rzece i  możliwy ewentualny spływ pozostałych Troci z górnego odcinka rzeki .



To na tego Dynamica w nowym kolorze uderzyła Troć .


=================================== 
7.02.2016 Rzeka Reda odcinek od mostu spalonego do betonowego. Wstaję rano 5.00 z nowymi nadziejami sprawdzam pogodę na Augustynie . Ciśnienie spada z 1011 do 1003 HPa , wiatr południowy temperatura w ciągu dnia 6-8 C w plusie no zapowiada się dzionek wiosennie . Przed siódmą rano jestem nad rzeką , parkuję samochód na podjeździe i podziwiam budzący się do życia poranek i czerwoną łunę w oddali . Jestem sam cieszę się w duchu i pospiesznie się przebieram , uzbrajam wędzisko w Dynamica 6cm ustalając plan na dzisiejszy dzionek , od podjazdu do spalonego mostu przynęty 6 cm  i wracając w powrotną drogę , od podjazdu do mostu betonowego , woblery kenarta w rozmiarze 5-5,5cm . Do spalonego mostu przechodzę bez żadnego kontaktu z rybą tylko na podjeździe jak grzyby po deszczu wyrastają trzy samochody a z nich kilku kolejnych wędkarzy . Na moje szczęście kierują się w stronę spalonego mostu , i muszę żyć z tą myślą że nie jestem już sam nad rzeką , pora przejść do planu B . Tym bardziej że po drugiej stronie rzeki przybywa spacerowiczów z swoimi czworonogimi kudłatymi pociechami , które niestety płoszą to co znajduję się po drugiej stronie pod wodą . Przyspieszam kroku do podjazdu zakładam 5 cm Dynamica w kolorze T ( brązowy pstrąg ) i ruszam do boju . Dochodzę do prostki przed gąszczem krzaków w oddali , posyłam dynamica na długiej lince w rynnę i zaczynam powoli zwijać żyłkę , odczuwam rytmiczne pulsowanie szczytówki od pięknie pracującego woblerka . I nagle potężny uderzenie prubuję mi wyrwać kij z ręki , na drugi końcu wędki jest nie lichy przeciwnik w słońcu połyskują srebrne łuski ryby . Z siłą parowozu próbuję mi wejść w małe zwalisko przy drzewie po mojej stronie , wsuwam jedną nogę przy burcie rzeki i nie czuję dna , podpieram się na kolanie drugiej nogi , lewą ręką próbuję tak wymanewrować wędziskiem aby szalejącą rybę odciągnąć od zamiaru zaparkowaniu w kupie krzaków . Jakimś cudem udaję się , cała akcja przenosi się na środek rzeki , jest tuż prze demną w polaroidach widzę wspaniałą samicę Troci Wędrownej która nagłym odjazdem na 10 metrów pokazuję mi że to nie koniec walki . Przy tej nie typowej pozie zaczyna mi cierpnąć prawa noga powoli kieruję rybę w stronę podbieraka , widzę że jest zmęczona z resztą ja też , zanurzam podbierak szybkim ruchem zagarniam ja do środka . Okrzyk radości , wobler wypina się w siatce , uf miałem farta , mierzę rybę 74 cm srebrne łuski zostają mi na ręce to znak że ta wspaniała samica troci nie dawno weszła do rzeki , patrze na zegarek jest 10.15 . Całe zajście zaintrygowało  Krystiana z muchówką pracownika sklepu wędkarskiego RED z Wejherowa, podchodzi składa gratulacje a mi się jeszcze trzęsą ręce z wrażenia . Robię pamiątkowe zdjęcia i dalej w drogę ale niestety do końca dnia to by było na tyle , o 15.30 kończę łowienie i szczęśliwy wracam do domu , po styczniowych nie powodzeniach lutowy wspaniały srebrniak to jest to jeeeeeeeee !


         Wczesny poranek i urokliwa łuna

Szybko przebieram się i do roboty rzeka czeka .












Dynamic 5cm i rozgięta kotwica o mały włos i po rybie .

===================================

7.022015 Rzeka Reda skoro świt melduję się nad rzeką postanawiam dzisiaj zrobić odcinek od przepławki w dół aż za druty , ciśnienie niskie 996 HPa  było pochmurnie z popołudniowymi przebłyskami słońca , Waldek Biegacz przy pierwszym wypływie spuścił ładną rybkę , koło betonowego mostu padła 50-siątka meldunek od Tadzia który tam łowił a na Mrzezinie padła 76 cm . Ja i Tadzio na zero ale dzionek był piękny.



Z rana mgliście i pochmurno .



A oto z nowości Kenarta którę zaczełem testować SHARK 5 cm i NOWY 4cm

Shark jest woblerem zastępującym naszego starego Divera 5. Ma bardzo uniwersalne zastosowanie. Na dużej rzece bardzo skuteczny jest na jaziowo-kleniowych napływach. Jest bardzo stabilny przez co można go prowadzić w brzanowych rynnach. Na rzecznych starorzeczach będzie świetną przynętą okoniowo-szczupakową. Na Sharka połowimy w średnich i dużych rzekach pstrągowych, szczególnie polecamy łowienie tym woblerem w dryfie, pięknie czuć jego agresywną pracę sprawdzi się również przy łowieniu troci wachlarzem  . Wobler uzbrojony jest w kotwice numer 8.
======================================
20.02.2016 Rzeka Reda odcinek między spalonym mostem a betonowym , na rzeką melduję się bladym świtem , jest słonecznie i lekki przymrozek ciśnienie 1016 spada na 1005 HPa , wiatr z wschodniego zmienia się na południowy . Z rana bez brania jestem sam na razie nikt nie depcze mi po piętach , ale koło 10.00 trzech dzielnych jeźdzców na koniach przegalopowało za moimi plecami , myślę sobie nie dość że nic nie bierze to taki tenten końskich kopyt wystraszył wszystko co wodzie żyję ale myliłem się jest 10.30 stoję w głębokiej rynnie pod krzakiem i na Dynamica 5 cm wali co prawda nie duży 50 centymetrowy srebrniak . Ta ryba nie miała ochoty walczyć w wodzie tylko cały czas tańczyć na ogonie ponad lustrem wody , pierwsza myśl Morski Tęczak ale nie po wyholowaniu okazało się że to waleczny srebrniaczek po sesji wrócił do rzeki.




 Sarenki na porannym śniadaniu i klangor żurawi , czyżby to nie długo wiosna.






  
========================================
                       LETNIA CZĘŚĆ TROCIOWANIA
  
Ciekawe co przyniesie letni sezon na nad zarośniętą , zakrzaczoną rzeką .




                               Zrobiło si trochę tęczowo.


Reszta sezonu letniego na zero , bardzo niski stan wody zrobił swoje , jakieś pojedyncze ryby trudne do złowienia ale koledze Kszyśowi ten sezon obdarzył potężną ponad 90cm rybą życia i tak to jest z tymi naszymi trociamy.

Do zobaczenia w sezonie 2017 !!!!!