niedziela, 11 listopada 2012

Jesienna Sandaczomania !!!

                                       Jesienna Sandaczomania !!!                       

Witam serdecznie maniaków jesiennego spiningowania, po gorączce letnio-jesiennego Trociowania przyszła pora na następnego drapieżnika naszych rzek i jezior oto Sandacz w gwarze wędkarskiej zwany potocznie Sandałem. Sandacz to znakomity i wspaniale ubarwiony drapieżnik naszych wód , który potrafi podnieść ciśnienie i nerwy każdemu wędkarzami .Czasami potrafi tak delikatnie podskubywać naszą przynęte że z nerwów można pożreć dolnik naszego wędziska wraz z kołowrotkiem , ale dosyć żartów żeby złowić to piękną i szlachetną rybę trzeba uzbroić się w cierpliwość i przygotować odpowiednio swój sprzęt.Najlepiej  posiadać  dwa wędziska jedno od 10- do 42 gr i drugie np. od 7-do 28gr długość 2,18cm firmy Okuma Black Rok którą mam przyjemność łowić te wspaniałe ryby . Mowa oczywiście o połowach z łodzi z brzegu używa się dłuższych modeli wędzisk , do tego komplet ostrych główek jigowych na hakach 7/0 o gramaturach 15-17-18-20-25-30 i 35 gram do gum 4-ro calowych np. kopyta relaxa w kolorach naturalnych i seledyn wystarczy absolutnie aby dobrać się do sandaczy w każdej rzece czy jeziorze.  Do tego oczywiście plecionka 0,15 mm na głębszej wodzie takiej od 6 do 10 m , oczywiście tak łowie na Martwej Wiśle od mostu Wantowego do mostu w Sobieszewie.


                  A oto Sandałek prawda że piękna ryba !


Małe ale jakże piękne !

Wiało ale i tak brały !

     A ten próbował mojej przynęcie przywalić ogonem !




No ten trochę lepszy , brały bardzo delikatnie i dopiero zmiana główki z 21gr na 18 gr przyniosły efekty !

Dozbrojka w postaci ostrej kotwiczki nr 2 Owner wbita na krótkim wolframie w brzuszek 4-ro calowego kopyta relaxa to nieodzdzowna rzecz podczas połowu tych cwanych ryb ! 

                                     Zażarł jak smok !

                       Poranny dzionek na sandaczowisku !


         A to mój dobry przyjaciel Piotr ze mną na rybach !





Oto kontrola wodnej policji ten oto pan nie wędkarz, łowił na 6 wędek z gruntu na martwą rybę i filecika i tylko jeden problem zabrał 8 sandaczy a limit to dwie sztuki , fe brzydko !

                       A oto sześćdziesiątak parątak Piotra !

                     Ale się nastroszył kolczasty drapieżnik !


                Sandałek Piotra w Jesiennym Słoneczku !!!



                Ależ to piękne ryby zgadzacie się ze mną !!!


Ta górka fosforowa powoduje to że raczej Sandacze powinny dalej pływać w swoim środowisku niż spocząć na patelni bo to bardzo , bardzo nie zdrowe ! Złowione przez nas sandacze dalej pływają tam gdzie jest ich miejsce aby w tym roku i za parę lat nadal je łowić , bo chyba o to chodzi w prawdziwym wędkarstwie !!! 

          No ten jest wyjątkowo piękny Piotrze prawda !


                     No płyń tam gdzie jest twoje miejsce !



             A to kolega Marek tez pasjonat sandaczów !


               Duża guma i sandacz wiszący na dozbrojce !


                         Delikatne wyczepienie i do wody !


Zamiast sandacza okoń to częsty przyłów przy sandaczowaniu !



Ale klimat a do tego sandacz i o to chodzi w prawdziwym wędkarstwie !
           
Tak wyglądają, gumy 4-calowe kopyto relaxa po jesienno-zimowych bojach.


Trzeba powiedzieć Sandaczom do zobaczenia w przyszłym roku w Czerwcu !!!